Orygenes i chrześcijaństwo gnostyczne

Origenes und das gnostische Christentum – Tłumaczenie z niemieckiej zakładki strony internetowej Jana Erika Sigdell – http://www.christian-reincarnation.com. Otrzymałam jego pozwolenie.

Orygenes i chrześcijaństwo gnostyczne[drugi szkic] z roku 2013.

Na początek należy wyjaśnić jedną rzecz: ważne teksty Orygenesa nie zachowały się w naszej tradycji.Tradycja ta została ocenzurowana i zmanipulowana!

Uczony Orygenes

Kościół w obecnej formie został założony na Soborze Nicejskim w 325 roku. Dlatego często rozróżnia się Ojców Kościoła przednicejskiego i ponicejskiego. Orygenesbył najważniejszym Ojcem Kościoła przednicejskiego i jednym z najbardziej uczonych mężów swoich czasów.

Napisał co najmniej dwa tysiące pism, z których wszystkie zostały spalone, ostatnie pod koniecVI wieku.Pozostało tylko kilka fragmentów oryginalnych tekstów w języku greckim i kilka cytatów jego przeciwników, a także łacińskie tłumaczenia. Jednym z najważniejszych dzieł w tym kontekście jest Peri Archon („O zasadach” lub „Pochodzenie”)[1], które zostało przetłumaczone przez Rufina (ok. 345–ok. 410). Istnieją również pewne pozostałości tłumaczenia Hieronima (ur. ok. 340, zm. 419 lub 420), ale z oryginalnego tekstu nie pozostało prawie nic.

Nowe odkrycia ujawniają zmanipulowane tłumaczenia

W przedmowie do swojego przekładu sam Rufin otwarcie przyznaje się do „korygowania” tekstu zgodnie z dogmatem Kościoła[1]. Uzasadniając swoją cenzurę, twierdzi, że grecki tekst Rufina został zmanipulowany przez heretyków i osoby o złych zamiarach. Rufin napisał zatem, że „przywrócił” tekst do „pierwotnego stanu”. Wkrótce zobaczymy, jak to się skończy. Pewne jest przede wszystkim to, że każde pozytywne stwierdzenie Orygenesa na temat reinkarnacji – o ile w ogóle jakieś – zostało przez Rufina „korygowane”.

W 1941 roku w Tura w Egipcie znaleziono 28 arkuszy papirusu zawierających oryginalny rękopis Orygenesa na inny temat. Był to jego komentarz do Listu do Rzymian. Teraz po raz pierwszy można było porównać tłumaczenie z oryginałem, co okazało się bardzo odkrywcze. Pracę tę przeprowadził francuski uczony Jean Scherrer [2]. Pokazuje on, że Rufin:

· dodał fragmenty, których nie było u Orygenesa,

· nadmiernie uprościł złożone fragmenty,

· przeniósł fragmenty w inne miejsca w manuskrypcie,

· pominął fragmenty, i

· zmienił fragmenty, w niektórych przypadkach nawet do tego stopnia, że ​​wersja Rufina stwierdza coś przeciwnego do tego, co faktycznie napisał Orygenes.

„Dokonano osobistej, głębokiej i wielorakiej ingerencji w tekst… jest on mieszanką autentycznych elementów orygenizmu, jego przerobionych elementów i elementów nie-orygenizmu”.[2] Niewątpliwie należy się spodziewać, że

to samo dotyczy mniej więcej innych tekstów Orygenesa, które również do nas dotarły jedynie w tłumaczeniach, a w szczególności Peri Archon.

Czy Orygenes nauczał o reinkarnacji?

Dogmatyka kościelna przedstawia wielkiego Orygenesa (ur. 184 lub 185,zm. 253 lub 254) jako przeciwnika doktryny reinkarnacji. Czy to rzeczywiście prawda?

Jeśli chcemy zbadać, na podstawie dostępnych tekstów, czy Orygenes rzeczywiście nauczał o reinkarnacji, napotykamy pewne trudności. Tutaj, między innymi, pewne luki w teście okazują się niespodziewanie pomocne. To, co zostało usunięte, staje się dla nas przydatne (poprzez to, co powinno wypełnić lukę)… pomijając fakt, że kilka fragmentów w tekście (więcej wskazówek niż jasnych stwierdzeń) najwyraźniej uniknęło cenzury Rufina.

Sugerują one, że Orygenes rzeczywiście opowiadał się za doktryną reinkarnacji (zaprzeczanie jej w teologii kościelnej jest niepewnie oparte na zmanipulowanych tekstach). Zobacz rozdział 3 w mojej książceReinkarnation, Christentum und das kirchliche Dogma, Entlarvung vom Mythos, dass die Reinkarnationslehre unchristlich sei.(Ibera, Wiedeń, 2001). Zająłem się również tym pytaniem w rozdziale 3 mojej książki Unsichtbare Einflüsse(Amra, Hanau, 2012).

Orygenes pisze w Peri Archon, że jesteśmy, że tak powiem, upadłymi aniołami. Wszyscy byliśmy obecni w pierwotnym Stworzeniu, ale niektóre z istot w tym Stworzeniu – mianowiciemy – odwróciły się od Boga i zapragnęły doświadczyć czegoś innego niż to, co On miał do zaoferowania nam, czyli harmonijnyi pełen miłości świat Światła. Dlatego Bóg umieścił nas w niższych stanach świadomościna różnych poziomach hierarchii niższej od Niego.Dusze, które spadły na drugi najniższy poziom,zostały – według Orygenesa, jako kara – umieszczone w ludzkich ciałach, niczym w więzieniach. Nanajniższym poziomie, pisze, znajdują się demony i przeciwnicy. [1] Dla Orygenesa i gnostyków,nie było wiecznego potępienia. Nawet jeśli najniższy poziom może być rodzajem piekła,ci, którzy tam spadają, pozostają tam tylko tak długo, jak długo potrzebują, aby osiągnąć wgląd, pokutę i nawrócenie.

Według Dionizego Areopagity (Dionizjusz Areopagita, [3]), istnieje dziewięć (trzy razy trzy) hierarchii anielskich między Bogiem a ludźmi. Poziom ludzki byłby zatem jedenastym, a najniższy dwunastym (jeśli poziom Boga uznamy za pierwszy).

Bibliografia:

1. Origenes: Vier Bücher von den Prinzipien, przetł. przez Herwig Görgemanns und Heinrich Karpp, Wissenschaftliche Buchgesellschaft, Darmstadt, 1985.

2. Jean Scherrer: Le Commentaire d’Origéne sur Rom. III.5-VJ, Institut Français d’Archéologie Orientale, Kairo, 1952.

3. (Pseudo-)Dionysius Areopagita: Über die himmlische Hierarchie. Über die kirchliche Hierarchie, przetł. przez Günter Heil, Anton Hiersemann, Stuttgart, 1986, także w internecie: http://www.esoteric.msu.edU/VolumeII/CelestialHierarchy.html.

Ten światopogląd jest pod wieloma względami spójny ze światopoglądem gnostyckim. Istnieją jednak również różnice, a nawet sprzeczności z gnostycyzmem w tradycji orygenistycznej, choć należy zauważyć, że cenzura kościelna mogła również zniekształcić niektóre fragmenty.

Orygenes działał w czasach i środowisku, w których dominowało chrześcijaństwo gnostyczne. Ten ostatni nauczał, że dusze ostatecznie zostaną zgubione i zniszczone, jeśli nie rozwiną się ku dobru. Orygenes natomiast uważał, że ostatecznie każdy zostanie odkupiony, nawet sam diabeł.Ostateczne uniwersalne rozwiązanie nazwał apokatástasis — „przywróceniem wszystkiego” (do pierwotnego porządku Boga). Współczesny gnostycyzm ma tendencję do przyjmowania poglądu orygenizmowego, który również wynika ze współczesnej empirycznej wiedzy o reinkarnacji (tak jak wyłania się ona ze wspomnień — spontanicznych, w regresjach i w niektórych doświadczeniach bliskich śmierci).

Orygenes również uważał, że ludzie mają wolną wolę. Współczesna empiryczna forma chrześcijaństwa gnostycznego również tak uważa. Ale jest to wolna wola z warunkami, ponieważ podlega zasadzie karmy. Nasz los (heimarménē) jest przesądzony, pozytywnie lub negatywnie, w wyniku naszych dobrych lub złych uczynków. Nie jest to kara, ale pouczenie: doświadczenie własnych złych uczynków później, aby zrozumieć w swojej duszy, jak bardzo było to złe i nie popełniać tego ponownie.Gnostycy uważali ludzką wolną wolę za ograniczoną, ale nauczali również o karmicznych konsekwencjach własnego zachowania. Logicznie rzecz biorąc, implikuje to osobistą wolną wolę, ponieważ człowiek wybiera swoje działania, a tym samym swoje przyszłe przeznaczenie. Zasadnicza różnica polega zatem na tym, że według Orygenesa my, ludzie – jako dusze w świecie Światła przed pierwszym wcieleniem – dobrowolnie zdecydowaliśmy się opuścić ten świat Światła, aby doświadczyć innych doświadczeń niż te, które on oferuje. Gnostyczne chrześcijaństwo postrzega nasze istnienie w czasie wcielenia jako mniej dobrowolne.

Ale wolna wola nie sięga tak daleko, że można wybrać wyeliminowanie konsekwencji własnych działań. Trzeba zjeść całe ciasto, które się upiekło. Nie można po prostu zerwać rodzynek i wyrzucić reszty…

Gnostyczni chrześcijanie postrzegali JHWH jako mniejszego boga, którego nazywali Yaldabaoth, ponieważtylko w ten sposób mógł wyjaśnić swoje okrucieństwo, krwawość, gwałtowność, mściwość, zabijanie z własnej woli lub bycie zabijanym – jak jest przedstawiany strona po stronie w Starym Testamencie – i jego powtarzające się wezwania do wojen i najazdów. Prawdziwy Bóg Stwórca jest zatem wyższą istotą, znacznie wyższą od JHWH, a kiedy Jezus mówił o „Ojcu”, miał na myśli tego najwyższego Boga.

W związku z tym cenili Nowy Testament wyżej niż Stary. Orygenes uważał, że oba Testamenty sąw dużej mierze równe i że JHWH i „Ojciec” to to samo.O ile mi wiadomo, Orygenes nie porusza kwestii okrucieństwa YHWH. Można sobie jednak wyobrazić, że Orygenes działał w sposób pojednawczy w napięciu między chrześcijaństwem gnostyckim a późniejszym paulińskim (i jahwistycznym), aby uniknąć konfliktu i krytyki.

Mówi się, że Orygenes był uczniem gnostyka Walentyna (albo przynajmniej znał go osobiście), o którym wypowiadał się pozytywnie (o jego osobowości i cechach), ale z czasem częściowo zdystansował się od gnostycyzmu, choć jego nauki zachowały pewne cechy gnostyckie (co również przyczyniło się do jego późniejszej ekskomuniki w VI wieku).

Uczony hiszpański teolog i profesor gnostycyzmu, Antonio Orbe, wspomina o Orygenesie w około 150 miejscach (wliczającprzypisy) w swoim ważnym dziele Christología Gnóstica (Biblioteca de Autores Cristianos, Madryt 1976, dwa tomy). Nie zadałem sobie trudu, by przeczytać je wszystkie, ale to również wskazywałoby na elementy gnostyckie w naukach Orygenesa…

Moim zdaniem nauki Orygenesa można postrzegać jako istotny dodatek do chrześcijaństwa gnostycznego, jeśli weźmiemy pod uwagę, że tak powiem, „to, co najlepsze z obu światów”.

Na przykład Orygenes głosi, że mamy wolną wolę, niż głoszą nauki gnostyckie, i że nie ma ostatecznego potępienia, lecz że wszyscy zostaniemy ostatecznie odkupieni.Z gnostycyzmu, między innymi, pochodzi doktryna o starotestamentowym Bogu YHWH jako demiurgu (którego nazywali Yaldaboth), który nie jest „Ojcem” Jezusa. Zrównanie bogów Starego i Nowego Testamentu według Orygenesa,jest trudne do pogodzenia z potwornym okrucieństwem YHWH i światem Starego Testamentu! Może to być jednak również przypadek kościelnej manipulacji tekstami…

Polski pastor i profesor Wincenty Myszorw swoim artykule „Origen et les Gnosti” état de la question(Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne 2005, tom 38 specjalny, str. 48–57)porównał badania teologów Hansa Jonasa, Jeana Daniélou, Rolfa Göglera, Gillesa Quispela i HolgeraStrutwolfa na temat relacji Orygenesa z gnostycyzmem.

Oto jego wniosek (cytowany w moim tłumaczeniu):

„W tym kontekście punkty styczne między gnostykami a myślicielami chrześcijańskimi, takimi jak Orygenes, są uderzające. Można zadać pytanie: Czy istniał jakiś wpływ? Jak on funkcjonował? Jeśli nie wykluczymy całkowicie takiej gry wpływów, pojawia się pytanie, które zasługuje na dalsze zbadanie. Czy nie istnieje wspólne pochodzenie płaszczyzny dwóch światów – gnostyków i Orygenesa?Dokładniej, czy to wspólne tło nie byłoby aspektem wspólnej tradycjiKościoła, w której gnostycy i chrześcijanie znaleźliby swoje źródła? Aby postawić pytanie ponownie,czy nie można by zbadać gnostyków i zapytać, czy nie są oni pośrednimi świadkamibardzo starożytnego dziedzictwa chrześcijańskiego, którego część została później utracona, części dziedzictwa, którego część została naprawdę zachowana przez kogoś takiego jak Klemens lub Orygenes?

Prowadzi mnie to do następującego wniosku: skoro Jean Daniélou otworzył cały obszar badań, który nazywa judeochrześcijaństwem i jego egzegezą, czy nie powinniśmy podjąćnowej lektury gnostyckich ruchów chrześcijańskich i ich egzegezy, abyzbadać w nich ślad przesłania z najdawniejszych czasów? Wierzę, że wartopodjąć się tej pracy. Byłby to dobry sposób na udział w badaniu starożytnego chrześcijaństwa i uważniejsze słuchanie Słowa Bożego.”

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry